Dziennik Angos98, 02 kwi 22

sprawdzasz czy dzienna ilość tłuszczów, węglowodanów i białka jest ok?  

Tak, to również pilnuję  

Dieta - deficyt i mniejsza ilość tłustych i słodkich rzeczy. Więcej owoców owoców i warzyw.  

1. Ile masz deficytu? 2. Codzinna waga zależy od kilku czynników. Ważenie częściej niż raz w tyg raczej nie ma sensu. Ważne też żeby się ważyć zawsze naczczo po porannej toalecie aby wyniki były lepiej miarodajne (niezależne od tego co zjedliśmy/wypiliśmy w ciągu dnia) 3. Odchudzasz się od dłuższego czasu? Jeśli tak to trzeba pamietac że zapotrzebowanie kaloryczne zmniejsza się wraz ze spadkiem wagi i z czasem trzeba obcinać kalorie. 4. Jeśli nic z tego nie pomaga trzeba się zgłosić do lekarza moze to być objaw choroby Pozdrawiam :) 

Nie wiem ja w twoim przypadku ale często ludzie popełniają błąd nie wliczając w kalorie płynów jak np herbata z cukrem abo co gorsza napojów/soków a potem się okazuje że 2 szklanki napoju/soku pomarańczowego to +/- KALORYCZNIE tyle co 3 jajka ugotowane a będąc na deficycie raczej każdy woli zjeść jajka 😁 

Marian dobrze mówi, na początku diety kupiłam sok sam owoc bez dodatków i kalorii 40 na 100g oczywiście dopiero po kilku dniach zwróciłam na to uwagę, że na 100g więc cała butelka ma 100 kalorii. Jeżeli dieta nie działa może to być wynik np niedoczynności tarczycy. No i co rozumiesz poprzez ograniczenie tłustych i słodkich rzeczy? Ja bym wyeliminowała tłuste i słodkie rzeczy. Powodzenia! :) 

Mam tak samo, już mi ręce opadają i nie wiem co robić 

Przestań wskakiwać na wagę codziennie, czasami organizm sam próbuje zmagazynować pewne rzeczy! Nie podawaj się i przetrzymał a jak puści to poleci z górka ! Mówię Ci to ja wieloletni doświadczony człowiek na diecie bujajacy się od bandy do bandy 😅😅 

Siemka😀 Wystarczy dodać codziennie albo co drugi dzień troszkę ruchu jest nawet wzór na maksymalne tętno do danego wieku HRmax=220-wiek biegacza następnie wynik pomnożyć przez 70%. Głodzenie nie jest dobrym wyborem ponieważ organizm zwalnia metabolizm i daje to odwrotny efekt. Pozdrawiam  

Ruszy. Daj sobie czas. A badania - pod kątem hormonów, IO i tak warto zrobić. Owoce są cacy, ale kaloryczne. Odpuść je sobie na jakiś czas, zastąp warzywami.  

Mi dietetyk powiedziała, zeby ważyć się nie częściej niż raz na tydzień o tej samej porze. Jak się waży codziennie to wyniki są raz w górę raz w dół i się wtedy zniechęca człowiek. Rób 10 000 kroków dziennie, woda 3l. Daj sobie dwa miesiące. Jeśli waga się nie zmieni dopiero rób badania pod kątem tarczycy.  

Polecam okna żywieniowe od np. 9-18 i zjadasz w tym czasie swoje zapotrzebowanie. Mi bardzo pomogło i ryby w diecie oraz orzechy i nasiona są bogate w naturalne tłuszcze 

Spróbuj wyrzucić nabiał i pszenice z diety. Zdrowych tłuszczy nie obawiaj się, węglowodany można obciać. Sprawdź czy deficyt kaloryczny nie za duży. Zacznij od nabiału, zero nabiału na dwa tygodnie nawet mleka do kawy.  

Ile jesz kalorii?? Ile białka, weglowodanów, tłuszczy? Gdzieś popelniasz błąd.. 

Wiele, wiele lat temu wielokrotnie nie potrafiłem zrobić redukcii mimo, jak mi się wydawało mialem wiedzę. Trzeba mieć konkretny plan odnosnie diety i aktywności fizycznej a nie tylko się starać. Nakwieksze starania nie zastapią trzymania się planu. Trzymając się planu- okreslonych kalori i makroskładników oraz zaplanowanej aktywnosci mamy punkt zaczepienia od ktorego można nanosić poprawki, szukać przyczyny braku efektów. 

miałam ten sam problem. codziennie 30 km na rowerze+ mało kalorii. prawie nie jadłam tłuszczu. mój metabolizm zdechł. teraz jestem na keto i w końcu jem zdrowo. wyłączyłam węglowodany. tłuszcz pomaga chudnąć..o dziwo. poczytaj o tym. mnie pomogło. 

Badałam już hormony i w porządku są, więc to nie jest ich wina. Co do tłuszczów to ograniczam te bardziej w wersji fastfood (sama nie przepadam za takim jedzeniem, więc to nie jest dla mnie tortura), a piję głównie wodę i/lub herbatę bez cukru, więc na tym raczej waga mi nie stoi/rośnie. Co do ważenia to tak, ważę się z rana, na czczo, po porannej toalecie. Już wcześniej też byłam na diecie, więc trochę wiem na ten temat 😅 Jestem na deficycie ok. 1500 kcal, zaczęłam dopiero niedawno i pilnuję, że jeśli schudnę to muszę "od nowa" obliczyć moje zapotrzebowanie. Jeszcze trochę poobserwuję i jeśli nic nie ruszy to pójdę do lekarza i badania w stylu insulinooporność itp. Mimo wszystko, dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Trochę zmotywowały do dalszej walki i nie poddawania się! :)  

Angos98 spokojnie, czasem to retencja wody przykrywa spadek wagi. Im dłużej na deficycie tym wyżej kortyzol i to on w dużej mierze odpowiada za trzymanie wody. Możesz spróbować przez kilka dni jeść więcej o około 300kcal, może wtedy metabolizm ruszy i woda spadnie. Trudno w ogóle powiedzieć czy te 1500kcal które sobie wyznaczyłaś jest prawidłowe, może być tak że jest to dla ciebie za mało albo makroskładniki są źle zbilansowane. Przy odchudzaniu dobrze podnieść białko do około 1.5 gram na kilogram masy ciała, tłuszcz to 1gram/kg, reszta węgle. W ogóle przy tak niskiej kaloryce jak 1500kcal to dieta powinna być bardzo dobrze zbilansowana w składniki odżywcze. Przykładowo niedobór żelaza pogorsza funkcję tarczycy i wrażliowść na insulinę, podnosi kortyzol a więc pogarsza cały metabolizm. A niedoboru żelaza kobieta łatwo może się nabawić w ciągu miesiąca z powodu miesiączki i źle zbilansowanej diety. To może też wizyta u dietetyka albo nawet teraz są modne gotowe diety do ściągnięcia z netu bez tracenia fortuny. Wiadomo najlepiej indywidualnie dopasowana dieta by była, ale taka gotowa dieta ze strony dietetycznej przynajmniej ma zbilansowane wartości odżywcze 

Tak czasem bywa. U mnie w tym tygodniu waga praktycznie nie drgnęła. Zawsze miałam spowolnionym metabolizm. Picie 1,5 l wody mi pomagało w spadku wagi a w tym tygodniu odpuściłam i zero wyników. Jednak nie można się poddawać.