Dziennik Morsiczka, 17 cze 22

U mnie jest tak, że nie wszystko jest widoczne od razu. Jakby po 2 dniach wychodzi. Jak się przeżrę to za około 2 dni mam skok na wadze. Jak się więcej ruszam to spadek. Śmieszne to jest czasem. 5 dni pod rząd coś ćwiczyłam. Wczoraj przekroczyłam kcal na około 2.600, żarlam frytki i kurczaki z kfc. Dziś wstaje spadek. Człowiek normalnie by mógł pomyśleć, że można tak jeść i tyle jeść a i tak się będzie chudnąć. Także u Cb też wyjdzie pewnie spadek po ruszaniu się za jakiś czas 

Oxycort, czasami też mam u siebie takie spostrzeżenia - natomiast bywam lekko sfrustrowana ponieważ chudnę bardzo wolno pomimo tego, że pilnuję limitu kalorii 1600 i praktycznie codziennie się ruszam. Ale tyle moich żalów, mam świadomość, że bardzo długo się zapuszczałam (operacja kolana, pandemia, praca) i w trzy miesiące nie dokonam spektakularnej metamorfozy. Czasem tutaj marudzę, ale to też pomaga❤️ 

Każdy tu czasem marudzi, po to siebie mamy, żeby wspierać, ale czasem też szukać wsparcia. Czasem lepiej człowiekowi jak się wygada. Mnie też ciężko się chudnie teraz jak jestem po 40 tce. Walczę jak mogę, czasem się wykoleje , ale staram się wrócić na właściwe tory. 1.600 masz? To podziwiam. Ja mam ustawione 1.700, ale w skali mca i tak oscyluje w granicach 1.800. Nie jestem czasem w stanie wytrzymać na dużym deficycie.