Dziennik vibo69, 31 paź 15

Hejka, mam w planach spróbować tej diety co ją tak bardzo polecasz, czyli keto. Na to miast w necie jest taki rozstrzał na temat tej diety że masakra, różne sprzeczne informacje, do tego mam pewne wątpliwości czy po takim przestawieniu BMR w przypadku końca diety nie będzie wielkie jojo, dwa co z glikogenem toć organizm nie umie go szybko wytworzyć z tłuszczu (podobno). I trzecie najważniejsze pytanie lista gotowych produktów, jestem osobą co nie gotuje i nie mam na to czasu, wyselekcjonowałem trochę produktów które mógłbym spożywać i je w miarę lubie jakbyś mógł luknąć czy będzie ok: Boczek wędzony, boczek gotowany, mięsa mielone, ser gouda, parówki gotowane, jajka gotowane, oliwa z oliwek, masło orzechowe 90%, miesiwo (z biedronki), oliwki zielone, koreczki śledziowe po giżycku, tuńczyk w oleju roślinnym. To tak na wstępie, masz jeszcze jakieś propozycje, nie wiem jak z kiełbasami np z wiejską 

produkty ogolnie spoko. tylko jeszcze o warzywach pamietaj. tunczyk w oleju jest w oleju roslinnym dlatego nalezy go unikac. lepiej kupic w sosie wlasnym i samemu dodac oliwe. a co do diety to patrz na to w kontekscie kilku miesiecy w zaleznosci od tego ile spozywasz wegli to tym dluzej zajmie ci adaptacja. ja przed wskoczeniem w keto jadlem ponad 50% tluszczu przez kilka miesiecy a mimo to przejscie zajelo jakies 2 tyg. oficjalnie mowi sie ze adaptacja zajmuje 4-20 tygodni. najbardziej bezbolesnie jest stopniowo wypierac wegle tluszczami. taka moja sugestia. to powinno zajac nie krocej jak miesiac tak mysle 

hmm no pomyśle , ciekawe że wszędzie piszą że nie dłużej na tej diecie niż 3-4 tygodnie i później minimum tydzień przerwy ale nie będe ukrywał że jest to dupiano opisane ani jadłospisu ani jak ma wyglądać ten tydzień przerwy ogólnie masakra, brak jakieś sensownej rozpiski. zobaczymy jak wyjdzie 

poszukaj sobie na isnta takiego typa darth luiggi czy cos takiego a na yt 14 years on keto ;) on rozwieje watpliwosci. i fakt ze w wielu miejscach sa bardzo klamliwe informacje wedle tego jak wypowiadaja sie praktycy 

Potwierdzam, ważna jest świadomość adaptacji : D Bo są tu tacy co z marszu wskakują na keto i jest Ok i tacy co po tygodniu wymiękają :P Na pewno ma to związek z wcześniejszym odzywianiem (makro). Ja sobie tak na luzie, bez "męczarni" (bo są i tacy co to męki dla nich straszne) :) trzymałam jakiś czas btw 25%/50%/25% - czyli takie LCHF - i teraz czuję i widzę w makro, że keto mogę mieć w zasięgu ręki :D A z menu jeszcze min. : sery pleśniowe, żółty z Sierpca królewski, jajka to we wszelakich formach i z różnymi dodatkami, smażenie na maśle klarowanym, golonka, udźce z indyka, karczek w marynacie z patelni grilowej, tatar, orzechy brazylijskie, niezastąpione kabanosy :P.... 

vibo jestes bez serca, mam ogladac na yt ponad godzinny film? :(  

duzo cennych informacji tam jest wiec warto ;) <zagryza kabanosem>