Dziennik Yodous, 04 maj 17

Ile tam na ten martwy było?:P 

200kg ale to nie na martwy tylko na takie tam badziewne cwiczenie, ze wstyd nawet napisac :P Ale w planie sie znalazlo :P Sila idzie w gore wiec moze w koncu dojdzie 200! :P A jak u Ciebie? Z tego co pamietam, to jestes silniejszy ode mnie :P Ile obecnie na MC max? 

Badziewne ćwiczenie na 200kg? xd Co to, rack pull czy jak? Tylko rack pull badziewny nie jest :P Teraz to nie wiem ile na ten martwy, bo przeszedłem na sumo i idzie lepiej, w klasyku było 175x3 z dwa miesiące temu, teraz nie mam pojęcia, bo nie schodzę poniżej 3 powtórzeń i powyżej 85-90% maxa, taka periodyzacja falowa, żeby jak najwięcej siły na redukcji utrzymać aaaa moooże i nawet coś podbudować xd 

Albo jakiś glute bridge na to 200kg? 

Ta. Glute bridge. W seriach po 8powt. Dlatego pisze ze wstyd, bo w tym cw. jest maly zakres ruchu wiec mozna dowalic kg :P 

Też robię glute bridge'a siłowo, u mnie priorytetem w lower body jest wyrównanie proporcji siłowych między taśmą tylną powierzchowną/funkcjonalną a przednią, głównie przez wzmocnienie poślada. Tak więc glute bridge jest super ćwiczeniem do tego :P U mnie na razie tylko 140x6 w 2011, ale dopiero zacząłem, więc progresja idzie dość szybko.  

No ja mam wlasnie 4serie po 8powt 2011 w planie. A co do poslada, to juz lepiej chyba hip thrusty tak 3011 niz glute bridge _chyba_. W HT masz wiekszy zakres ruchu. 

HT na 10 powtórzeń robiłem wcześniej w okresie akumulacji, gdzie ważna była objętość i maksymalne wykorzystanie hipertrofii na końcówkę tej masy (a więc i wykorzystanie większego zakresu ruchu), teraz na redukcji zmieniłem ćwiczenie na takie o większym potencjale siłowym i pozostawiającym większe pole do rozwoju na deficycie :P 

Jak dla mnie, to ladnie owinales w bawelne 'jestem na deficycie, wiec wezme cwiczenie mniej wymagajace, a w ktorym moge progressowac kg' :P Nie pierdol :P Ale ok. Niech Ci bedzie :P 

To nie tak ;) Nie można powiedzieć, że to mniej wymagające ćwiczenie, bo to zależy od celu. Ciężary idą większe niż na HT, więc pod względem technicznym (np. w kwestii wstępnego spięcia pośladów i ustabilizowania miednicy) jest trudniejsze od HT. To tak jakby powiedzieć, że rack pull jest mniej wymagający od klasycznego martwego ciągu - w pewnym sensie tak, bo zakres ruchu jest skrócony, jednak to jest ćwiczenie akcesoryjne, w którym ciężary znów idą dużo większe - a więc stawia dodatkowe wymagania w kwestii stabilizacji czy choćby podnoszenia na idealnej dźwigni, tu już nie ma żartów z powodu obciążenia. No i ogólnie taka prawda, moim zdaniem dobrze jest na deficycie dobrać kilka ćwiczeń "nowych", w których progresja nie sprawi większych problemów z powodu świeżych adaptacji, głównie układu nerwowego.  

Mhm 

yhy xD