Dziennik CLLPL, 17 maj 17

A jak sprawa pszczółek? :) 

Hej :) Podrukowałem DZ.U. ulotkę od Ciebie i czatuję na opryskiwaczy. W moim sąsiedztwie dopadłem jednego :) Na początku był opór i wręcz kłótnia. Poprosiłem gościa żeby przemyślał sprawę i zostawiłem go z papierami. Ostatnio chciał pryskać rzepak i przyjechał zapytać o której może pryskać, więc postęp jest. Nie chcę na nich nasyłać kontroli, bo to się wojną skończy, tylko krok po kroku przekonywać i edukować. Powiedział coś takiego: "Pańskie pszczoły" ja mu na to "że nie moje tylko nasze, bo on ma większą korzyść z zapylania niż ja z miodu, pszczoły to dobro wspólne a ja się tylko nimi opiekuję" ;) Zatkało go to na chwilę :D Sprawa jest trudna, bo producenci piszą bzdury na opakowaniach, np. na Chwastoxie napisane okres karencji dla pszczół: nie dotyczy. Więc rolnik myśli że może pryskać. A chwastox w fazie lotnej jest trujący dla pszczół ale tego dowiemy się dopiero z karty charakterystyki. Taka manipulacja i wprowadzanie w błąd. Będę powoli pracował nad nimi :) Dzięki za zainteresowanie :) 

Super wiadomości :)) Obu reszta z okolicy też się chciała wyedukować. A z bzdurami to prawda, ja miałam jakiś roundap od sąsiadki pożyczony i tak samo biła informacja, ze pszczołom nie szkodzi :/ i producent bez odpowiedzialności żadnej za to.  

z opryskami zbóż nie jest tak różowo, bo nie rozumieją że środki znosi to raz a dwa że pryska pole przez które latają pszczoły. Ale już zaczyna coś tam świtać :) 

ha. no szok sąsiad dziś pryskał zboże po 20. czyli dały coś rozmowy :) 

u mnie w okolicy też w dzień już nikt nie pryska, nawet ten jeden oporny sąsiad wczoraj o 22 był na oprysk :)