Dziennik pool80, 31 paź 21

brawo 👏🙂 

Jest czym! Gratulacje!  

👏👏👏💪 

Brawo  

Gratulacje! 

Również gratuluje😃 

super!! 👍💐💐💐 

Gratulacje :) 

Nie mogłem się doczekać, aż tu nagle jak w Tesco: 99,9 :) Dzięki, że jesteście ;) 

brawo 

Gratuluję bardzo bardzo, jak się czujesz? ❤️ Zaczynałam z podobnej wagi, 126 kg, obecnie 115,9kg. Marzę o dwucyfrowej!!  

O rany jak szybko! Chudnąc w tym tempie mdlałabym codziennie 😱 

@blebleblee - Jak będziesz watrwałą to na pewno się doczekasz 😉 Za szybkie chudnięcie nie jest dobre, więc może i lepiej. Da się schudnąć samym bilansem kalorycznym, jak można odczytać się tu na FS, ale warto uważać na niezdrowe jedzenie i jednak wprowadzać pomału aktywność, wraz ze spadkiem wagi.. Dzięki 🙂 

@martucia1 - to nie Twoja waga. Jeszcze płeć się nie zgadza, więc nie możemy się porównywać. 😋 Przy mojej wadze jest łatwiej o każde kilo. Redukuj pomału i systematycznie wprowadzaj zdrowe nawyki, które już zostaną na stałe. Łatwo powiedzieć, ale naprawdę, Dasie! Ps. Czuję się bardzo dobrze. Ale wprowadziłem parę istotnych rzeczy po za redukcją pokarmów do mojego życia. Np. staram się wysypiać, czy aktywnie spędzać czas wolny. Mniej nerwów.. takie tam 😉 

Gratulacje, trzymam kciuki bardzo mocno, super że dzielisz się z tym innymi, dajesz nam świetną motywacje❤❤ 

To jeszcze się podzielę: 1/ założyłem FS i zacząłem liczyć kcal. 2/ odciąłem do ok 2k kcal 3/ wywaliłem białe pieczywo, zastąpiłem ciemnym, ciężkim a mniejszym objętościowo. (Z żurawiną polecam ) 4/ odmawiałem b. Tłustych potraw i fast foodów. 5/ z niezdrowego jedzenia na mieście zostawiłem kebab tortilla bez białych sosów. 6/ do śniadań dodaję warzywa ile wlezie. 7/ zacząłem dodawać białka. B. Dużo jaj na miękko, Skyry, twarogi chude. 8/ na razie słabo jem kurczaki/indyki - warto. 9/ myślę nad odrzywką białkową, na razie 1,1-1,2g na kg ciała. (Mało) 10/ kładę się wcześniej, nie dogorewam na jakim tv do 3 w nocy, nagle mogę w fajnym nastroju wstać rano. 11/ staram się nie denerwować (kortyzol) 12/ wprowadziłem aktywność, najpierw to co lubiałem - rower, potem bieżnia i siłownia, które również polubiłem. Może komuś się przyda😉 

Brawo. Najtrudniej zmusić się i być konsekwentnym. Ale efekty zachęcają do kontynuacji. Tak trzymaj.  

Najciężej jest na początku. Trzeba trzymać reżim. Potem jak się przedstawisz na lepsze jedzenie, organizm tak nie potrzebuje jeść co chwilę, nie domaga się. Nie męczymy się. Warto jeść co kilka godzin, w miarę równych porach. Wiadomo, zawsze są pokusy, warto poprosić bliskich, żeby nie zajadali się przy tobie smakołykami. No i trzeba złapać bakcyla. Ma się to wszystko spodobać, a będzie tak, jeżeli dostaniemy jakieś efekty. Waga, czy progres w jakiejs ulubionej aktywności...  

Jest takie ale. Im niższa waga tym mniejsze jej ubytki przy tym samym podejściu a potem ryzyko wzrostu wagi. A to smaki przyjdą, a to sobie nagrodę zrobię... Trzeba włączyć ćwiczenia. 30 minut dziennie wystarczy. Zależy jaką pracę się ma. Jak siedzącą to lipa. Jak w ruchu tym lepiej. Przynajmniej ja tak miałem. Teraz znów muszę się wziąć za siebie. Start dzisiaj.  

Na dzień dzisiejszy, na moim wykresie raczej leci równa pochyła. W październiku linia jest grubsza - wprowadziłem bieżnie i siłownie. Spodziewam się pod koniec, ( nie 95) wypłaszczenia krzywej. Gdy nadejdzie czas podciagnę jeszcze kalorie do zera kalorycznego. Trzeba będzie empirycznie to ustawic. I cały czas resztę punktów utrzymywać, żeby nie było jojo. Ćwiczenia polecam ponad 30 min, bo wtedy głównie spalamy tłuszcz. tak min. 45.