Dziennik ChupaChups888, 27 wrz 15

też to kiedyś przerabiałam, ale nie spadł mi ani kilogram xd 

widocznie robilas jakis blad. ja mam pozytywne doswiadczenia z IF 

Więc albo podjadałaś albo nie było deficytu ;> 

wszystko było git i ćwiczyłam, deficyt miałam raz mniejszy raz większy bo zmieniałam gdy nie widziałam efektów, ale nic to nie dało :P 

jesli mowa o deficycie wedle kalulatora to mozesz to puscic w niepamiec :) 

miałam dietę 1600 potem 1400, a później nawet 1200 kcal... przy chudzonej pracy i treningach 3-4 razy w tyg 

a jakich dokladnie treningach? 

wtedy akurat robiłam treningi interwałowe, Chodakowska itp :P czasami miałam takie treningi, że już naprawdę nie miałam sił po godzinie 

no to juz znasz przyczyne dlaczego nie wyszlo. pamietaj ze zawsze podstawa to trening silowy a takie wygibasy to ew uzupelnienie aktywnosci :) 

akurat interwały są bardzo efektywne, a zresztą tyle co ja za dnia w pracy się nabiegałam to i deficyt miałam duży 

to prawda ze sa. cardio tez moze sluzyc spalaniu ale w obu przypadkach trzeba to robic z glowa. np w przypadku interwalow musisz stale podnosic poprzeczke. czyli preferowany jest np hiit z obciazeniem ktore sukcesywnie zwiekszasz. w przeciwnym wypadku bedziesz stac w miejscu. jesli sa to np biegi interwalowe to wypadaloby np wydluzac czas intensywnego wysilku.. badz podnosic kat wbiegania.. albo tez dokladac sobie obciazenia dodatkowego. takze jak widzisz to nie jest takie proste ze poskaczesz z chodakiem wygibasy za kazdym razem tak samo i bedzie spoko :) do jednostajnego poziomu trudnosci cialo zaadoptuje sie w max miesiac i dalej nie bedzie juz postepu. o to tu kaman :)